![]()
Po krótkiej przerwie w dostępności strony thetheatreofdreams.pl (choć w newralgicznym momencie bo dużo się działo i dzieje) spowodowanej problemami technicznymi, wszystko jest już w porządku i udostępniam kilka zaległych wpisów m.in. o przygotowaniach reprezentacji Bośni i Hercegowiny do arcyważnego meczu eliminacyjnego z Grecją. Podsumowuję też dokonania piłkarzy Żeljeznicara Sarajewo w zakończonym dwa tygodnie temu sezonie Premijer Ligi.
Gdy stało się jasne, że w finale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zmierzą się Juventus i Real zapowiadałem wpis o finale z udziałem tych drużyn sprzed dziewiętnastu lat. Dla mnie szczególnym bo od tamtego pojedynku w Amsterdamie zacząłem na dobre kibicować Królewskim. Nie ukazał się on jednak przed tegorocznym finałem tak jak nie ukazał się żaden tekst (poza emocjonalnymi komentarzami na fb, na żywo w czasie meczu) o dwunastym triumfie Realu w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach Europy. Częściowo z powodu wspomnianych problemów technicznych ale też dlatego, że przez natłok zajęć w ostatnich dniach, mam bardzo mało czasu na blogowanie. Teksty (ten sentymentalny o meczu Real - Juventus w 1998 roku jak i ten podsumowujący finał w Cardiff i właściwie cały sezon Realu) ukażą się w przyszłym tygodniu. W nadchodzący weekend skupić się trzeba na piłce reprezentacyjnej i meczach eliminacyjnych do przyszłorocznego mundialu w Rosji. Oprócz reprezentacji Polski kibicować będę jak zwykle Bośni i Hercegowinie, która w Zenicy podejmie Grecję. Z kolei reprezentacja Turcji, z którą też tradycyjnie sympatyzuję, spotka się w kolejnym meczu "o życie" z Kosowem.
Jeśli chodzi o pozostałe bałkańskie reprezentacje to Słowenia zagra z ...rozpędzoną po zwycięstwie w towarzyskim meczu z Ukrainą Maltą, w "polskiej" grupie Czarnogóra podejmie Armenię, Chorwacja zmierzy się z Islandią (być może mecz o awans?!), Serbia z Walią (to spotkanie również zapowiada się bardzo emocjonująco) a niemające już szans na awans choćby do baraży Albania i Macedonia zagrają odpowiednio z Izraelem i Hiszpanią. A bardzo dużo dzieje się także u mnie. Ostatnie tygodnie upływają mi na intensywnej pracy ponieważ wdrażam nowe projekty biznesowe. Jednocześnie staram się znaleźć trochę czasu pomiędzy rozjazdami, spotkaniami itp., na prace remontowe, których efekty prezentuję od czasu do czasu na facebook'u. Przez to wszystko zdarza mi się witać z różnymi osobami w oficjalnych sytuacjach lub podpisywać dokumenty ręką upapraną farbą albo pozadrapywaną, czego nie mogę ukryć. Ale moje krótkie wyjaśnienie, że to po prostu wynik mojej pasji powoduje, że nikt się nie zraża! Ponadto wznowiłem w końcu przygotowania do Sudeckiej Setki (na dwa tygodnie przed startem - wiem, brzmi groteskowo...). Prawie czterotygodniowa przerwa w przygotowaniach czyni udział w tym biegu z jednej strony jeszcze bardziej ekstremalnym ale z drugiej, poniedziałkowy trening, prawie 20-kilometrowy wyglądał bardzo dobrze i cały czas jestem pełen optymizmu! Wrażeniami podzieliłem się na swoim profilu. OK ...jest piątek 09.06., godz 10:50 ...idę kleić płytki na schodach ;) |